Włosom na odsiecz – dobry look to podstawa

Suczydła to pieski miejskie i bardzo domowe. Zalegają na kanapie, marynują się ze mną na łóżku kiedy P. wyjdzie już do pracy <3 Ot, zwykłe psie życie. Żeby pędzić taki żywot wymagam od nich tylko jednego – bycia czystym, w miarę możliwości. No dobra, wymagam jeszcze schodzenia z kanapy jeśli wpadną na pomysł machnięcia bełcika, ale to tak bardzo oczywiste 😉

Utrzymanie w czystości Pufy nie jest skomplikowane. Ona najczęściej się po prostu przykurzy, rzadziej ubrudzi podwozie błotkiem. Za to Bu.. tja.. Bu to chodząca „brudowa” katastrofa. Kąpanie się w każdym (KAŻDYM) zbiorniku wodnym, tarzanie się w różnych rzeczach, kiedy trawa to najmniej problematyczny punkt na liście, chodzenie przed siebie, nawet jeśli oznacza to dreptanie po śmierdzącym błotku.

Niezależnie od prędkości bybrania się obie mają specyficzne kłaczki, wymagające dbałości. Pufa ma w sobie sporo ze sznaucera, nie posiada podszerstka, piorę ją zatem ze spokojnym sumieniem częściej niż gdybym miała „standardowego” psa. Bu ma kłaki. Nie sierść, nie włos, a kłaczki, które są nie do ułożenia, żyją własnym życiem, sypią się tworząc nam w mieszkaniu małe, psie kopie zapasowe. Wszystko to sprowadza się do kąpania i stosowania właściwych brudozbijaczy, pianogeneratorów i zapachotworzycieli czyli dobrego szamponu i odżywki, które mogą używać obie sucze. Jestem praktykiem – posiadanie osobnego zestawu dla każdej to za dużo jak dla mnie 😉

Dzięki uprzejmości firmy Dr. Lucy miałam okazję przetestować na żywych psich organizmach szampon i odżywkę z linii Casual Line. Na początek informacje techniczne:

Szampon dla psów ras długowłosych czyli „2” z linii Casual B&C

Skład: środki powierzchniowo-czynne, olej jojoba, witaminy B5 i E, wyciąg z alg, aloes.

Działanie opisane przez producenta: doskonale myje sierść i skórę, zapobiegając wypadaniu włosów i wysuszaniu się skóry. Regularne używany odżywia i regeneruje włos. Swoje działanie zawdzięcza wyciągom z jojoba aloesu i czerwonych alg oraz witamin. Szampon ma orzeźwiający aromat zielonej herbaty.

Odżywka z witaminami dla każdego rodzaju sierści psa czyli „5” z linii Casual B&C

Skład: środki powierzchniowo-czynne, substancje nawilżające i natłuszczające, witaminy B3 i B5, kreatyna.

Działanie opisane przez producenta: dzięki keratynie wspiera odbudowę zniszczonego włosa, przywraca sprężystość i zdrowy blask. Witamina B5 dostarcza energii do wzrostu włosów i znakomicie nawilża i regeneruje. Ma odświeżający zapach zielonej herbaty.


Dla mnie z tego wszystkiego najważniejsze są dwie rzeczy. Krótki skład. Zerknijcie kiedyś na półce w drogerii jak długie litanie są wypisane na ludzkich szamponach sztandarowych marek. Tu jest o wiele mniej wszystkiego. Czytając na stronie producenta szczególnie rzuca się w oczy informacja o dbałości o jakość produktów. Drugą rzeczą jest działanie wzmacniające i nawilżające. Bu, w zestawieniu z Pufą dość intensywnie gubi włos. Zmusza mnie to do codziennego polatania z odkurzaczem lub miotłą. Skoro już piorę psy, chcę żeby działanie psich kosmetyków było ukierunkowane właśnie na wzmocnienie kłaków.

Kwestie namacalne

Zarówno szampon jak i odżywka występują w zabutelkowanej formie z dozownikiem pompkowym. Wielki PLUS! Wcześniej suki kąpałam w szamponie tubkowym i zawsze kończyło się to wyślizgnięciem się sporej tuby z mokrych dłoni i/lub wyciśnięciem nie takiej ilości szamponu jak bym chciała. Najczęściej za dużej, więc zamiast trzech spłukań fundowałam sukom na przykład sześć. Dzięki pompce już po pierwszym praniu można ogarnąć ile detergentu wylać na psa żeby się wystarczająco zapienił. Plastikowa butelka jest niestety nieprzezroczysta więc o ilości pozostałej w butli możemy wnioskować tylko z wagi, a szkoda, bo szampony lubią kończyć się niespodziewanie 😉 Zarówno odżywkę jak i szampon kupujemy w ilości 250 ml.

Używki czyli jak się używa

Po kilku praniach mogę powiedzieć, że to nadal za mało, żeby jednoznacznie stwierdzić czy takie działanie jak ograniczenie wypadania faktycznie dobrze działa. Jednocześnie uważam, że częste mycie skraca pieskom życie, więc futra są kąpane wedle potrzeb średnio raz na miesiąc. Ostatnio częściej przez wypady w śmierdząco-błotniste tereny i bukoskowe kąpiele w zielonej wodzie 😉 Tak czy owak daję szansę działaniu „anty-kłako-wkurw-mieszkaniowy” i poczekam cierpliwie jeszcze kilka przepierek.

To co już zaobserwowałam, a nawet wymacałam to delikatność sierści nawet u Bu. Jest delikatniejsza, po praniu wyraźnie bardziej puszysta, aż do pierwszego tarzania na spacerze. Jest to dobrze wyczuwalne, Bu ma kłak dość szorstki, ale dzięki długości nie aż tak szczecinowaty. Teraz idziemy w kierunku pięknych lejących się włosów. Czyżby wystarczyło nawilżyć żeby uzyskać efekt godny reklamy i tych takich kobit wychodzących z wody z falującym włosem ? 😀 Na krótkiej, wygolonej fryzurze Pufioka aż takich zmian nie widać, ale jestem zadowolona z ogólnego wyglądu sierści. Lubię błyszczące pieseczki po kąpieli <3

Ostatnia kwestia to zapach. Podoba mi się zapach podczas kąpieli, niestety na suczydłach nie utrzymuje się za długo. Przy Bu to może i dobrze, jeszcze wymyśliłaby zabicie pięknego herbaciano-zielonego zapachu jakimś odorkiem znalezionym na wałach i osobiście wtartym z grzbiet. Ale Pufiaczka, który lubi tak samo jak ja się potulać i pospać ze mną w łóżku na jednej poduszce kiedy P. akurat wyjechał na delegacje zarabiać na naszą egzystencję, uwielbiam pachnącego . Po umyciu i zodżywkowaniu sucze są fajne i świeże, ale zapach po dwóch czy trzech dniach jest prawie niewyczuwalny.

Ogólny stan sierści uważam za lepszy odkąd używamy zestawu Dr Lucy. Moi zdaniem to przede wszystkim zasługa odżywki. Wcześniej stosowałam tylko szampon, teraz suki mają odzywkę. Ja nadal nie 😛 Przy takich szczotkach jak sucze ważne jest nawilżanie i już wiem, że odżywka zagości u nas na stałe.

Dodatkową bardzo pozytywną kwestią, jeśli mówimy o firmie Dr Lucy jest fakt, że zysk ze sprzedaży kosmetyków to wsparcie dla Fundacji Dr Lucy. Na kosmetyki Dr Lucy możecie głosować w ramach plebiscytu Top For Dog

One Reply to “Włosom na odsiecz – dobry look to podstawa”

  1. My na razie testujemy nowe szampony, bo okazało się, że nasza psina ma na większość uczulenie i strasznie się drapie 🙁

Dodaj komentarz