Oki doki. Wpis tylko o jednej miejscówce to nie w moim stylu. Bo przecież jak kawka to i super długi spacer, a coś dobrego dla mnie przy okazji, po drodze.
Tym razem będzie inaczej. Uznałam, że jest miejsce, które zasłużyło sobie na indywidualne opisanie i polecenie, bo to że jest psiolubne to oczywista oczywistość. Miska z wodą czeka na futrzastych gości już przy drzwiach.
Ta miejscówka to Cafe Równik. Trochę kawiarnia, bo kawkę i pyszne ciacho dostaniemy. Trochę knajpka, bo zjedliśmy z P. wielką porcję dobrych pierogów ruskich (ocena smakosza, który mógłby zajadać się ruskimi codziennie, aż do rozpęku, więc wiecie 😉 )
Co więc odróżnia Równik od innych tego typu miejscówek? Dlaczego mimo, że moim zdaniem na razie jeszcze wnętrze nie wyróżnia się, ale ma potencjał 😉 warto tam zajrzeć?
Bo jest to miejsce niezwykłe dzięki ludziom, którzy je stworzyli, wsparli a przede wszystkich tym, których tam spotkacie na co dzień. Równik to przede wszystkim cudowna inicjatywa wsparcia dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. To właśnie takie pozytywne osoby przyjmą Wasze zamówienie, powiedzą co dobrego można zjeść- dawno nie widziałam takiego zaangażowania w klikanie zamówienia i koncentracji przy nalewaniu dwóch idealnie równych porcji napoju do szklanki 😀
Wczoraj z P. trafiliśmy na mini spontaniczny recital dziewczyny grającej na pianinie. Kiedy jedliście pierożki z muzyką na żywo ? Co? Ja chwilowo sobie nie przypominam.
Jeśli będziecie w okolicy koniecznie wpadnijcie do Równika! Nie jestem fanką przekazywania kasy na różne cele ale uwielbiam wspierać. A co może być lepszego niż danie okazji do wykazania się i poczucia dobrze wykonanej roboty?