Czasami wystarczy się rozejrzeć. Czasami wystarczy postawić na mniej popularne tereny. Wystarczy oderwać się od tych najoczywistszych wyborów, żeby znaleźć coś pięknego.
W ramach naszego poznawania Doliny Baryczy zachciało nam się wędrówki z widokami, ale bez konieczności przyjeżdżania o dzikiej porze, żeby nie wędrować w tłumach. Przez chwilę zastanawiałam się czy jest to możliwe, skoro to co najładniejsze to Milicz, a on tak jakby ludnościowo spalony, szczególnie w ładną pogodę. Okazuje się że a i owszem, można takie tereny znaleźć i to wcale nie tak daleko od głównych punktów.
Naszą opowieść o Rezerwacie Przyrody Olszyny Niezgodzkie zacznę tradycyjnie, czyli od tego, gdzie zostawiliśmy piesowóz. Później tradycyjnie już nie będzie 😉
W tym miejscu jest całkiem całkiem parking i można stąd wyruszyć w 2 kierunkach. Albo Przyrodniczą ścieżką dydaktyczną „Trzy Stawy”, która okala przede wszystkim staw Niezgoda I, mapka TUTAJ
Albo „zaliczyć” końcówkę ścieżki dydaktycznej czyli wyruszyć jak my 🙂 W kierunku całej garści ciekawostek na trasie. Na początek wystarczy minąć kilka domów i wejść na szlak wprost przez rozległe łąki.
Jeśli Dolina Baryczy kojarzy się tyko ze stawami, w porywach z lasami wpadnijcie tutaj. Morze traw, zamiast falującej wody, źdźbła traw kołyszące się na wietrze.
Nawigacja to banał. Warto jednak wytężyć uważność na wysokości lasu.
Pomiędzy drzewami czekają ukryte pozostałości starożytnego cmentarzyska z VII-V w p.n.e i nowożytnego cmentarzyska z II-III w n.e. . I mimo, że nie wybijają się nad poziom innych grodzisk- ciężko się dopatrzeć konkretów, ale nie chodzi przecież o konkrety. Przyjemnie odnotować znalezisko i ruszyć dalej, szczególne że już za chwilę wpadamy na czatownię do obserwacji ptaków nad Starym Stawem.
Wieża drewniana, przyjazna dla psich łapek
W tym miejscu urywa się oficjalna ścieżka. Nasa propozycja to wrócić się kawałek i ruszyć ku leśnym ścieżkom. Tradycyjne, piękne lasy Doliny Baryczy. Pełne zapachów, tropów zwierzyny. Wybór ścieżek jest dość spory.
Jeśli macie ochotę na pętelkę możecie przejść przez wieś Wilkowo i spaść znowu na ścieżkę dydaktyczną, która doprowadzi Was do miejsca parkingowego.
Mimo, że główna część Rezerwatu Olszyny Niezgodzkie i drzewa „rosnące” w wodzie znajdziecie przede wszystkim na południe od wsi Dąbki (południe również od naszej trasy) my wybraliśmy te okolice, ze względu na lepsze możliwości zaplanowania dłuższego spaceru. Pamiętajcie również , że do samego Rezerwatu wstępu nie ma, są to tereny mocno podmokłe.
Nasza trasa to około 11 km delikatnego przejścia po szerokich duktach. Droga przez Wilkowo również nie jest uciążliwa. Mimo, że trzeba przejść poboczem, nie odczułam by była to bardzo uczęszczana droga.
Jest to część Doliny Baryczy, którą na pewno warto odwiedzić. Nawet decydując się przejść trasą podobną do naszej, koniecznie musicie zahaczyć o „strefę” Rezerwatu. To wyjątkowy teren, objęty ochroną jeszcze w czasach przedwojennych. W tamtym okresie było tu o wiele bardziej dziko i wręcz puszczańsko. Po wojnie zaczęto regulować bieg rzek, kanałów. Olszyny Niezgodzkie przestały być dziko dzikie ale nadal mają w sobie coś wyjątkowego. Coś, co odróżnia ten skrawek ziem od wszystkich okolicznych.