Na północny zachód od Wrocławia, niedaleko Wołowa rozciągają się zielone tereny, nadal za mało doceniane. Przy Stawie Górnym i Dolnym, wzdłuż rzeki Juszka znajduje się Park Krajobrazowy Dolina Jezierzycy. Odkryłyśmy go jakiś czas temu, wędrując tu w ramach wirtualnego dogtrekkingu, jednego z pierwszych pandemicznych. Kolejną wiosną, zabierając całe stado wróciłam tu, o wiele bardziej świadomie. Bo nie wiem czy tak macie, że idąc większą grupką mniej zerkam na mapę. Często oddaję się robieniu zdjęć czy po prostu oglądani tego co wokół mnie. To gdzie dokładnie idę schodzi na drugi plan. Co innego kiedy jesteśmy same, albo ciągniemy ze sobą P. Nie ma tu miejsca na snucie się bez ładu i składu. Jest plan, przedłożony P przed wyjazdem do akceptacji i należy się go dokładnie trzymać 🙂
Takim to sposobem, pewien chłodny i jeszcze dla Pufki sweterkowy dzień rozpoczęliśmy świtem w Dolinie Jezierzycy. Rozpoczęliśmy światłem, żeby wyprawę zakończyć zorientowaniem się, że znowu zgubiłam smycz. Bo co to za problem dla kogoś jak ja, żeby w terenie zawieruszyć smyczełkę 😉
To jedna z tych tras, która rozpoczyna się dobrym parkowaniem. Na całkiem sporym parkingu- zatoczce, zaraz obok wejścia na nasz szlak. Parkujemy, wysiadamy i przed sobą i za sobą uderza w nas gładka tafla Stawu Dolnego i Górnego. My z tego miejsca ruszyliśmy na dugi spacer. Później zauważyliśmy, że całkiem sporo osób przyjemność obcowania z naturą ograniczała do wykulania się z auta, zrobienia selfiaczka i strategicznego oddalenia się do innych zajęć.
Ponieważ nam do selfiaczków i w ogóle do zdjęć bardziej niż dobrego parkingu potrzeba dziczy, lasu i pustych ścieżek ruszyliśmy na szerokopojęty zwiad okolicy w kształcie pętelki. Rok wcześniej, tak na oko, byłam tu z ekipą Zapsionych Podróży. Ale wiecie jak to jest idąc z całą bandą. Tzn mam nadzieję, że macie jak ja i nie okaże się zaraz, że lama- więcej niż jedno stworzenie , w tym wypadku kilka Ludków z najlepszej ekipy i parę psów, tylko u mnie sprawiają, że przestaję w jakikolwiek sposób kontrolować trasę!
No ale tym razem to ja przewodziłam naszemu stadku. P, który też się wybrał , widząc, że nie wyprowadzę go na szczyty i podejścia jak to miało miejsce na wypadzie w Góry Złote, oddał się całkowicie w moje ręce.
I takim to sposobem na początek obeszliśmy część Stawu Dolnego, żeby następnie wbić wprost do lasu
Trasa nawigacyjnie nie jest skomplikowana. SÄ… tu dobrze utrzymane, szerokie dukty. Mimo, że nie ma aż takiego wyboru Å›cieżek jak w innych miejscach, w których ostatnio spacerujemy, można spokojnie zaÅ‚ożyć, że trasÄ™ da siÄ™ dość Å‚atwo zmodyfikować. Z bytnoÅ›ci tutaj i w okresie zimnym, sweterkowym i latem ostrzegam – najwiÄ™ksze zagrożenie w tym miejscu to komary. Albo sama woda Stawów albo wilgotny charakter okolicy sprawiajÄ…, że bez ciężkiej antykomarowej ochrony i dla nas i dla psa, nie ma szans dobrze siÄ™ tu bawić ( psssst, my nadal korzystamy z olejków, które kiedyÅ› testowaÅ‚yÅ›my, wiÄ™c jak coÅ› podrzucam link do tamtej recenzji – o TUTAJ)
Jeśli zdecydujecie się pójść tak jak my , w 2 miejscach będziecie musieli przekroczyć linię kolejową. Tak biegnie ścieżka , ale niezależnie jak nas prowadzi założona trasa, wzmożona uważność tutaj jest niezbędna. Nie są to strzeżone przejścia, musimy sami wnikliwie się rozejrzeć. Poza tym że w lesie pieski samopas biegać nie mogą, to tutaj uważajcie szczególnie bardzo. Bu popyla na lince, którą ciągnie za sobą. Jednak tutaj, blisko torów, szła ze mną, dzierżącą w dłoniach linkę.Tak w razie czego.
Wyprawa przebiegła nam spokojnie, bez spotkania kogokolwiek. Jedynie wracając, przy Stawie Dolnym natknęliśmy się na kilku spacerowiczów, ale na oko nie wyglądali na takich, którzy zagłębiali by się głęboko pomiędzy drzewa. Dolina Jezierzycy okazała się za pierwszym i za drugim razem doskonałą opcją na przepiękny las, z możliwością bycia sam na sam z naturą. Bez innych ludzi, gwaru, konieczności zmiany trasy jeśli szukamy świętego spokoju.
Szerokie Å›cieżki po bokach skrywajÄ… genialne kadry do zdjęć. Jest coÅ› w tym lesie że Å›wiatÅ‚o ukÅ‚ada siÄ™ tu magicznie. A wiem co mówiÄ™, po lasach dreptam sporo i prawie zawsze z aparatem. SÄ… lasy lepsze do zdjęć i takie , z których przywożę tylko kilka fotek. Tu na pewno znajdÄ… siÄ™ kadry dla każdego . Może siÄ™ też to komuÅ› wydać Å›mieszne, oceniać tak las pod kÄ…tem zdjÄ™ciowym. Ale jeÅ›li jak ja, w fotografii majÄ…c swojÄ… pasjÄ™, doceniacie na pewno takie miejsca. W których spacer nawet znanÄ… i „oklepanÄ…” już trasÄ… za każdym razem daje możliwość uchwycenia magii.
Zdecydowanie polecam więc Wam wypad w te rewiry. Park krajobrazowy Dolina Jezierzycy nie jest zbyt duży, ani chyba też nie jest bardzo znany .To nie Dolina Baryczy. Ale jeśli postawicie na to właśnie miejsce na pewno nie zawiedziecie się.
Dystans jaki pokonaliÅ›my to okoÅ‚o 12 km. pÄ™telkÄ™ można wydÅ‚użyć bardzo Å‚atwo do 15, lub pokrÄ™cić siÄ™ jeszcze bardziej i wydreptać jeszcze wiÄ™cej kilometrów. Albo mniej, jeÅ›li akurat stawiacie na krótszy dystans, lub miÅ‚e, niespieszne spacerowanie . Poniżej zostawiam Wam mapkÄ™ oraz link do niezawodnych map cz, do klikniÄ™cia. o TUTAJ Â
Wow, zdjęcia w sam raz na ochłodę. 😀
Ścieżki wyglądają super. Ciekawe jak tam z liczbą spacerowiczów w letnie dni.
ciężko mi chyba nawet powiedzieć, bo ze względu na światło i właśnie na ewentualnych innych ludzi wielbimy poranne godziny wypraw 🙂 to zawsze daje największe szanse na święty spokój 😉