Przełęcz Komarnicka i spacer do Korony Gór Kaczawskich

Krótka szybka akcja. Przyjemne wejście, widoki, bezludność. Wszystko czego potrzebujemy z Suczydłami. I to na co mnie stać, będąc na końcówce hodowania Fasoli . W ciąży dość długo udawało mi się w miarę normalnie wędrować. Dopiero porządnie po 6 miesiącu, wraz z rozrostem bebzola musiałam konkretnie zwolnić. Górskie , w miarę klasyczne wyprawy zakończyłam na przemarszu przez okolice Barda. Od tego czasu, ku mojej wewnętrznej rozpaczy stawiam na płaskie tereny.

Kiedy więc olśniło mnie, że może kaczawskie dadzą mi namiastkę gór, przy jednoczesnej skali trudności, którą z Fasolą damy radę bezpiecznie łyknąć, zrealizowałam plan tak szybko jak się dało. A dało się w upały, więc pozostało nam nic tylko wystartować na szlak o świcie. Ale ci którzy mnie znają wiedzą, że świt, wschody słońca i takie tam, to coś co wielbię ; Takim sposobem  zabieram Was na sprawdzoną przez nas trasę z Przełęczy Komarnickiej!
i nie dajcie się zniechęcić małemu dystansowi. Może nie ma tu zbyt wielu kilometrów, ale są dodatkowe walory, które warte są atencji 🙂

Na poczÄ…tek jak zawsze parkowanie. KoÅ‚o Przełęczy Komarnickiej jest niewielki parking, na googlach oznaczony jako „parking pod Skopcem” , na jakieÅ› 4, może 5 mÄ…drze zaparkowanych aut. Kolejny argument by przyjechać tu jak najwczeÅ›niej 😉

Z parkingu mamy prostÄ… sprawÄ™. Nie ma tu zbyt wielu Å›cieżek. Tak wÅ‚aÅ›ciwie to jest jedna, która bardzo szybko wprowadza nas niezbyt stromym, odsÅ‚oniÄ™tym podejÅ›ciem wprost na Przełęcz. To jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Kaczawskich, a to za sprawÄ… rzeźby „Droga w Błękit” autorstwa Magdaleny Osak. PojawiÅ‚a siÄ™ w tym miejscu w 2013 roku. PrzeszÅ‚a sporo. My pierwszy raz byÅ‚yÅ›my tu w 2019 roku a rzeźba w stanie wskazujÄ…cym na wiele ingerencji innych turystów. Farba też pamiÄ™taÅ‚a lepsze czasy. Choć co do dodatków od osób trzecich, w postaci dodatkowych butów, trzeba by zapytać autorkÄ™- czy tak miaÅ‚o być, czy fakt że rzeźba stoi gdzie stoi i wrÄ™cz prowokuje 😉 cieszy jÄ… czy wolaÅ‚aby żeby Droga w Błękit pozostaÅ‚a nienaruszona?

Tak czy siak nasza kolejna bytność tu, dokładniej to 3 , bo wpadłyśmy tu jeszcze z ziomeczkami w 2020, pokazała jak czas  mocno wpływa na wszaystko, ze sztuką włącznie . Sami zobaczcie ! ( link do wpisu o przejściu przez Przełęcz w drodze na Skopiec o TUTAJ)

Pierwszy etap wyprawy i namacalny dowód na to, że warto wracać na znane już trasy. O różnych porach roku, w różnym czasie. Zmiany sÄ… nieuniknione ale ich nastÄ™powanie wnosi do wyprawy kolejne smaczki. Niby znane miejsce a przecież nigdy nie wiadomo co siÄ™ zastanie na miejscu .  Tak wiÄ™c pociskamy przez Przełęcz , przechodzimy dalej, liczÄ…c że Å›cieżka którÄ… mamy w planach nie biegnie aktualnie zamkniÄ™tym polem. Nie biegnie. Ale takie akcje już nas parÄ™ razy spotkaÅ‚y 😉 Teraz zaczyna siÄ™ jedyne podejÅ›cie na tej trasie. Nie jest ostre, jest wrÄ™cz geriatryczne. MówiÄ™ to ja, która wgramoliÅ‚a siÄ™ tu na luzie w 8 miesiÄ…cu ciąży 🙂 Dodam Wam tylko, że wÅ‚aÅ›nie teraz , w tym miejscu warto obrócić siÄ™, zobaczyć co mamy za plecami. A mamy przepiÄ™kne widoki. Na to co za nami-panoramÄ™ Karkonoszy. GdzieÅ› z boku na przestrzeÅ„, gdzie skrywa siÄ™ Skopiec i Baraniec , na który wchodziÅ‚yÅ›my kiedyÅ› tam…

A jak przy Skopcu i Barańcu jesteśmy to Skopiec zalicza się do imprezy zwanej Korona Gór Kaczawskich . Można więc z tego miejsca , albo i na koniec wydłużyć sobie trasę, którą Wam tu podrzucam o Skopiec właśnie.Można też wejść na niego przez Przełęcz wg trasy z tego wpisu . 

Tym razem w planach byÅ‚o inne szczytowanie niż Skopiec, choć również w ramach wspomnianej Korony Kaczawskich. Jak tak patrzÄ™, to niewiele nam już z Suczami brakuje do peÅ‚nej listy, wiÄ™c ta wyprawa okazaÅ‚a siÄ™ jak znalazÅ‚. Pierwsze i jedyne podejÅ›cie wprowadza na MaÅ›lak, zwany FolwarcznÄ…. Nie da siÄ™ szczytu ominąć, jest dobrze oznakowany tabliczkami. Jest tu niewielka polanka , można cupnąć i odpocząć. Albo jak my, powÄ™drować dalej. Uważajcie tylko, jeÅ›li chcecie iść tak jak my, żeby od razu na szczycie wbijać na wÅ‚aÅ›ciwÄ…, trawiastÄ… Å›cieżkÄ™. Nie popeÅ‚niajcie naszego błędu i nie rozpÄ™dzajcie siÄ™ ze schodzeniem „główniejszÄ…” drogÄ…. Szersze nie zawsze oznacza lepsze, a w górach może oznaczać konieczność powrotu pod górkÄ™ 😉

Trzeba mieć na uwadze, że nie chodzimy tu po oznaczonym szlaku., ale na szczęście nie oznacza to wcale przedzierania siÄ™ przez dzikie haszcze. To trochÄ™ dziwne, szczególnie że Folwarczna zalicza siÄ™ do wspomnianej Korony. Ale kto tam wie jaki zamysÅ‚ przyÅ›wiecaÅ‚ wyznaczajÄ…cym, bÄ…dź niewyznaczajÄ…cym szlaki w tej okolicy. My delektujemy siÄ™ wÄ™drówkÄ…. I jakoÅ›ciÄ… Å›cieżek 🙂  Po zejÅ›ciu trawiastym fragmentem ( przy opadach może tu być Å›lisko) , wbijamy na szeroki, dobrze utrzymany dukt. Nadal bez oznaczenia jako szlak, ale przyjemny, dobry na każdÄ… pogodÄ™. DrepczÄ…c tak zaliczamy nie tylko Folwarczna (722 m n.p.m), MaÅ›laka (712 m n.p.m – nie kumam tylko czemu na kilku mapach mam te szczyty osobno, jako niezależne byty,a na żywo oznaczone sÄ… razem . Jak ktoÅ› wie-niech mi wyjaÅ›ni, bÄ™dÄ™ wdziÄ™czna 🙂 )

Rzeczoną dobrą drogą przechodzimy obok szczytu Ogier (Góra pod Księżycem- urocza nazwa <3 ) dochodzimy w końcu do szlaku. Żeby nie było, że plączemy się tylko po jakiś nieoznaczonych ścieżkach. Szlak czerwono/ niebieski (Europejski szlak długodystansowy E3 / Szklarska Poręba- Pasterka). Można trzymać się go prawie do końca, czyli do etapu gdzie wyjdziemy trochę poniżej naszego piesowozu, lub , jak my, wziąć pod uwagę możliwości łażenia z bebzolem i skrócić sobie trochę dystans. Obie wersje bazują na dobrych jakościowo ścieżkach.

 

Nasza wersja tej trasy to około 6,5 km. Szału nie ma, ale ja i tak czuję dumę, że prawie do końca udaje mi się przemierzać kilometry i odkrywać nowe trasy 🙂 Powtarzam sobie że nie o kilometraż chodzi a o sam fakt wyprawy, bycia gdzieś, poznawania nowego. Nigdy nie dajcie sobie wmówić, że żeby samego siebie określać mianem podróżnika trzeba robić nie wiadomo jakie trasy. W podróżowaniu chodzi o przyjemność o odkrywanie o bycie GDZIEŚ.

Więc nie czekajcie tylko heja na szlaki. I na nieszlaki też 😀 Poniżej zostawiam Wam screen mapki i linki do naszej trasy. Ale podlinkuję Wam też inną wersję wyprawy z zahaczeniem o Folwarczną i nie tylko. Dłuższą, jeśli macie siły i chęci. Ja planowałam początkowo właśnie tą większą pętelkę i pewnie jeszcze ją kiedyś zrobię . A co!  😀

Nasza trasa o TUTAJ
Trasa dłuższa, ok 13 km  o TUTAJ 

Dodaj komentarz