O mojej niezbyt wielkiej miłości do południa Wielkopolski kiedyś już Wam wspominałam. Niesamowicie mnie rozpuścił Dolny Śląsk. Tu, gdzie by nie spojrzeć na mapę albo szlaki, atrakcje od głazów o wdzięcznych imionach ( kurczaki, wielki kamień o imieniu Piotrek- coś pięknego 😀 ), forty piechoty nawet w samym mieście i lasy, lasy i jeszcze więcej dzikości.
Mając takie coś na co dzień ciężko docenić tereny gdzie ani szlaków, ani nic. Lasy może też są, ale trasy niezbyt długie bo co chwila jakieś tereny zabudowane, wsie itd. Ale nie o narzekanie chodzi. Takie to te moje rodzinne strony.Biorę temat na klatę i ciesze się , kiedy uda mi się opracować jakąś przyjemną trasę.
Dlatego podrzucam Wam moje najnowsze odkrycie. Może niezbyt spektakularne, ale jeśli wyniesie Was z jakiejś racji w te okolice, jest to opcja na miły leśny spacer , całkiem przyjemną pętelkę, do tego ze startem na parkingu z wiatką.
Cała rzecz spacerowa zaczyna sie niedaleko Antonina. Jesteśmy więc całkiem blisko granicy Dolnego Śląska. Kawałek dalej złapiecie taką pętlę z wiatami w środku lasu (KLIK WPIS o Krupie), a jeszcze kawałek bliżej Dolnego Śląska perełka w postaci Pałacu z korka (KLIK na wpis).
Jest to też przedpole Doliny Baryczy. Łapie się na nią sam Antonin, ale ku mojej nieskrywanej roapaczy, tutejszy rezerwat Wydymacz nie jest dostępny do przedreptaia z psem. Oczywiście , kupa luda spaceruje tu z czworonogami, ale ja trzymam się przepisów dotyczących rezerwatów. Nie to nie. Dolinę Baryczy w pełnej krasie mamy na Dolnym Śląsku, a co!
Nie ma tu wielkich atrakcji, spektakularnych widoków czy historycznych pozostałości. Ale jest pięknie. Mamy tu leśny las , również ze ścieżkami niezaznaczonymi na mapach cz, jest więc sporo opcji szwędania się. Również z ominięciem ewentualnych ludzi . Wiadomo- samotna wędrówka najważniejsza 🙂
Startujemy z oficjalnego leśnego miejsca postoju. Żeby na niego wjechać, trzeba śmigać tu autem uważnie. Parking jest cofnięty od drogi i uwaga… można tu spotkać pewne panie.. jakby to określić.. najstarszej profesji świata. Jednak po kilku wizytach tutaj informuję, że wg moich doświadczeń na parkingu jest spokojnie i bezpiecznie
Zostawię Wam propozycję naszej ulubionej trasy, tutaj realizowanej, ale jest tu wystarczająco dużo ścieżek, żeby móc sobie dowolnie wydłużać i modyfikować plan spacerowego działania . „Nasze” ścieżki to szerokie, dobre utrzymane dukty. W sam raz na pochodzenie w każdą pogodę, Nie ma tu błota czy wąskich, zakrzaczonych przejść. toś kto panicznie boi się pająków docenia ten fakt.
(jak widzicie zdjęcia we wpisie są z różnych spacerów. To dlatego że ostatnio, za każdym razem kiedy wpadam do Rodziców, przyjeżdżam tutaj. A że las serio serio jest piękny to i foty lecą garściami 😉 )
Poniżej link do map cz. Modyfikacja trasy na mnóstwo sposobów możliwa bez problemów. Większość ścieżek to szerokie duktu więc nie będzie problemu ściąć gdzieś czy wydłużyć, bez zagrożenia wpadnięcia w chaszcze
[…] okolice Antonina lasy na trasie Antonin- Międzybórz […]