Szybkim krokiem po kofeinÄ™ po Wro

Mieszkamy we Wro od dawna – ja jako typowa pozostaÅ‚ość postudencka pouczyÅ‚am siÄ™, zmagistrowaÅ‚am i zostaÅ‚am. Suki też można powiedzieć już WrocÅ‚awianki. Miasto wspólnie zwiedzamy czÄ™sto i od strony spacerowej i gastronomicznej. Jednak nadal lubiÄ™ siÄ™ wybrać do centrum, przejść siÄ™ po teoretycznie znanych mi miejscach, pozwolić sukom sztachnąć siÄ™ milionem zapachów na chodnikach, latarniach i narożnikach budynków – najlepsze psiowe miejsce komunikacyjne, co nie? 🙂

Tym razem chcę Wam podrzucić pomysł na szybki spacer miejski i jedną psiolubną knajpeczkę. Psiolubną czyli taką, gdzie piesy w każdej ilości są mile widziane, a nim my dostajemy menu one już mają miskę z wodą <3

Jak wiele miejskich spacerów, tak i ten, zaczynam przejażdżką komunikacją miejską. We Wrocławiu psy jeżdżą za darmoszkę 🙂 Dlaczego? Ano dlatego, że przejazd nawet przez ułamek odległości jaka dzieli nasz dom z punktem destynacji to dla suk wydarzenie. Potrafią podróżować MPK, wiedzą jak się zachować, nie stresują się, jednocześnie jest to dla nich nie lada wydarzenie bo jak wiadomo, nic tak nie męczy jak wysiłek umysłowy. Zawsze zależy mi, żeby suki były już choć trochę zmęczone kiedy wbijamy na kawkę czy jakieś jedzenie, wiem dzięki temu, że będą grzecznie zalegać pod stołem 😀

Tak wiÄ™c i teraz nasz wypad zaczęłyÅ›my od „zaliczenia” tramwaju. Staram siÄ™ wybierać godziny dopoÅ‚udniowe. Sama nie lubiÄ™ tÅ‚umów, przepychania siÄ™, stania w kolejkach, z każdym rokiem stajÄ™ siÄ™ chyba coraz bardziej wybiórczo aspoÅ‚eczna – jest fajnie w maÅ‚ych grupkach, spÄ™d ludnoÅ›ci już nie jest tak zabawny 😉 Plusem wygrzebania siÄ™ z wyra wczeÅ›niej sÄ… też puste tramwaje, suki majÄ… gdzie siÄ™ rozpÅ‚aszczyć, a ja, jak przystaÅ‚o na mój szacowny wiek, mogÄ™ bez wyrzutów sumienia zalec na siedzeniu.

Tak wiÄ™c przejazd tramwajem i wysiadka na Placu Jana PawÅ‚a II, gdzie przegrupowujemy siÅ‚y, wzmacniamy szeregi MiÅ›kiem i jego PaniÄ…, i ruszamy na przemarsz deptakiem czyli PromenadÄ… StaromiejskÄ…. To fajna trasa – wzdÅ‚uż deptaku sÄ… szerokie trawniki – niby miejsko, ale w razie psiej potrzeby jest gdzie wbić na trawkÄ™. No i cieÅ„- latem ratujÄ…cy życie, chociaż wybór porannego wypadu na miasto to też wiÄ™ksza szansa na znoÅ›nÄ… temperaturÄ™. Dochodzimy do KÅ‚adki Radiowej Trójki ozdobionej oÅ›mioma psimi motywami. To historyczne nawiÄ…zanie do Bastionu, który znajdowaÅ‚ siÄ™ tu w XVII i XVIII wieku i nosiÅ‚ nazwÄ™ Psiego. Cykamy foteczkÄ™ i możemy wybrać dwie opcje – iść dalej w kierunku Opery albo zrobić desant na bok.

My tym razem przez szacunek do kawalera i jego zamiÅ‚owanie do szybkiej kawki wybieramy drugÄ… opcjÄ™ czyli szybki przeskok na ulicÄ™ WÅ‚odkowica. Tu wbijamy do najważniejszego dla pufostada miejsca czyli jadÅ‚odajni i kawodajni 😀 WychodzÄ™ z zaÅ‚ożenia, że sukom wypad na kawusie też siÄ™ musi podobać, wiÄ™c zawsze mam dla nich przewidziane coÅ› do ciamkania, co przy okazji nie Å›mierdzi jak… no wiecie, tak bardzo 😉 MyÅ›lÄ™, że to główny powód dla którego futra tak chÄ™tnie odwiedzajÄ… ze mnÄ… kawonoÅ›ne przybytki.

Nasz wybór padÅ‚ na BuÅ‚kÄ™ z MasÅ‚em, knajpkÄ™ w której z psami jeszcze nie byÅ‚am, a która zasÅ‚użyÅ‚a na rekomendacjÄ™ ode mnie – full psiolubna. Ja jeszcze nie znalazÅ‚am w menu moje kappućio, a one już miaÅ‚y michÄ™ z wodÄ… .

SwojÄ… drogÄ… nazwa dla mnie bardzo fajna, mam jakieÅ› takie wspomnienia wczesnego dzieciÅ„stwa, jak przystaÅ‚o na osobistość wyrosłą jeszcze w latach 80tych – Å‚apnęłam siÄ™ 😀 , którego smak to buÅ‚ka z masÅ‚em i cukrem. I kakao-wieczorem, pite jak najdÅ‚użej, bo dopóki piÅ‚ka w grze… tfu! KakaÅ‚ko w kubku dziecko bez eksmisji do wyra 😀 Znacie to?

Po tym miÅ‚ym smakowo akcencie zaliczyÅ‚yÅ›my powrót do domu na wÅ‚asnych nogach – przemarsz przez okolice Rynku byÅ‚ istnym treningiem chodzenia przy nodze. Piknęło nam 10 km co uważam za dobry wynik jak na wypad na kawÄ™ 🙂 Suki jak dla mnie zaliczyÅ‚y nie tylko spacer, ale mega trening ogarniÄ™cia i braku reakcji na to co siÄ™ dzieje wokoÅ‚o. Nie jest to dobry motyw na codzienny spacer, ale co jakiÅ› czas się  tym wÅ‚ochatym mózgownicom przydaje.

Znacie te miejsce we Wro? Ja na najbliższe dni mam w planach jeszcze jakieś odkrywcze spacery, jeśli tylko zlokalizuję coś godnego polecenia nie omieszkam Wam tym pospamować. Jeśli ostatnio odkryliście z futrem jakąś fajną miejscówkę podzielcie się wrażeniami. Robię sobie w bujo listę knajpek do odwiedzenia też w innych miastach, nie wiadomo gdzie nas wyniesie 🙂

Za ten spacer i przemiÅ‚e towarzystwo dziÄ™kujÄ™ MiÅ›kowi i jego Pani G. – to byÅ‚ przemiÅ‚o spÄ™dzony czas.

2 Comment

  1. Kamila Knockenhauer says: Odpowiedz

    Fantastyczne rzeczy robisz ze swoimi uroczymi futerkami. I jeszcze fajnie siÄ™ tym dzielisz! Od dawna przymierzam siÄ™ do odwiedzenia z FantÄ… naszego ulubionego grodu, a że bywam tam sama w celach szkoleniowych w tygodniu wiem, że najlepszym czasem na nieumÄ™czenie siebie i psiaka jest przedpoÅ‚udnie w zwykÅ‚y, roboczy dzieÅ„. My ostatnio zwiedzaliÅ›my Duszniki, PolanicÄ™ i KÅ‚odzko i bardzo siÄ™ podobaÅ‚o pannie. Knajpki z ogródkami, wiÄ™c wszÄ™dzie daÅ‚o siÄ™ zjeść z psem przy boku, a i wodÄ™ dostaÅ‚a bez proszenia. cudownie jest siÄ™ relaksować i ukulturalniać wiedzÄ…c, że pies siÄ™ domu nie nudzi sam. No i jej padniÄ™cie w domu po powrocie – bezcenne 🙂

    1. pufoswiat says: Odpowiedz

      Dziękuję za te miłe słowa, chociaż ja idę w zaparte, że nie robię nic poza normalnym życiem z psami 🙂
      Jeśli tylko będziesz we Wro dawaj znać! uwielbiam spotkania na żywo <3 a co do Twoich wojaży- zazdroszczę bardzo. W Polanicy czasem bywamy ale tak dla chillu , z moimi rodzicami . Jadłaś gofry w Polanicy ? ja uwielbiam . Ale Duszniki i Kłodzko czekają na odwiedzenie, mam nadzieję że w tym roku nam sie uda. A że Ty jeszcze mówisz że fajne miasteczka i to też dla Fanty to już teraz na musku jestem i muszę siadać do terminarza i planować wyjazd 😀
      mam nadziejÄ™ do zobaczenia i szerokiej drogi w dalszych psio-ludzkich eskapadach

Dodaj komentarz