Trzebnica, Las Bukowy z wózkiem

Trzebnica to miasto powiatowe, przycupnięte pośród Wzgórz Trzebnickich, które niektórzy mogą znać jako Kocie Góry. Powinnam mieć do nich sentyment- Wzgórza Trzebnickie wchodzą w skład Wału Trzebnickiego, ciągnącego się przez ponad 200 km, a w skład którego wchodzą: poza Górami Trzebnickimi- Wzniesienia Żarskie, Wzgórza Dałkowskie, Twardogórskie i Ostrzeszowskie (i tu machamy rodzinnym stronom)

Wokół jest sporo lasów, ścieżek rowerowych i pieszych. Ale tym razem postawiliśmy ( śmy, bo zabrałam całe stadko) na samo centrum Trzebnicy. Myli się jednak ten, który myśli, że wypad do miasta oznacza miejski spacer. Co to to  nie! Było dziko, leśne i tak, że Suczydła nie mogą narzekać 😀

Naszym celem byÅ‚ Las Bukowy, który do tej pory kojarzyÅ‚am tylko z zawodów dogtrekkingowym. MusiaÅ‚am wiÄ™c w koÅ„cu sprawdzić to miejsce na spokojnie. W koÅ„cu Trzebnica jest tak blisko WrocÅ‚awia, a jednoczeÅ›nie jest już zaliczana do „wypraw”, że żal byÅ‚o odkÅ‚adać to na później

Zacznijmy wiÄ™c od ważnego. Parkowanie. Bezpieczne zostawienie piesowozu determinuje caÅ‚e planowanie przebiegu trasy. My przycupnÄ™liÅ›my koÅ‚o Hotelu Trzebnica. WzdÅ‚uż ulicy Korczaka jest sporo miejsc parkingowych ,ale te w okolicy Hotelu majÄ… plus, kiedy przybywacie z BÄ…belkiem. Zaraz obok znajduje siÄ™ maÅ‚y plac zabaw. W mojej ocenie – w sam raz na dobicie po spacerze, kiedy psy odpoczywajÄ…, dojadajÄ… swoje drugie Å›niadanie.

Stąd ruszamy na szlak i to dosłownie. Mijając pływalnie wskakujemy na szlak żółty i to przed wszystkim jego będziemy się trzymać przez większość wyprawy. Na pierwszy ogień bierzemy podejście do Kościoła Czternastu Świętych Wspomożycieli, nazywanego też Kościołem Leśnym . Droga jest dobra, na spokojnie można wjechać. Powstał w 1886 roku, utrzymany jest w stylu neogotyckim, a  w tym miejscu wcześniej znajdowała się kaplica pustelnicza.

I tu zaczyna siÄ™ zabawa.Dalsze podążanie żółtym szlakiem to wiÄ™cej pchania, po zacniejszym nachyleniu. Ale mimo, że tym razem miaÅ‚am mojego „mięśniaka” do wtoczenia wózka z M na każde podejÅ›cie, to sprawdziÅ‚am też, że jeÅ›li wybiorÄ™ siÄ™ tu sama, dam radÄ™ przejść caÅ‚a trasÄ™ o wÅ‚asnych siÅ‚ach. Nawet jeÅ›li przyszÅ‚oby mi wpakować do wózka też 8,5 kg Pufinki.

Cała część szlaku za kościołem to również dziksze ścieżki, ale bezproblemowo przejezdne . Uwaga jedynie na szlak rowerowy. Miałam nadzieję, że właśnie to będzie szeroki dukt, w sam raz na kółka . Okazało się, że fragment wychodzący od okolicy ulicy Myśliwskiej jest zbyt zarośnięty dla nas. Trzymaliśmy się więc uparcie żółtego szlaku. Ale nawet jeśli wybierzecie się tutaj i Wasz plan nie wypali przez stan danej ścieżki- nie ma co się martwić. Ścieżek jest tu trochę , można więc na bieżąco wprowadzić modyfikacje trasy.

Kolejny etap wyprawy to dojÅ›cie do Willi ” Zamek”. WedÅ‚ug informacji znalezionych na polska org– wybudowana na potrzeby pobliskiego uzdrowiska w 1905 roku. Aktualnie zamieszkana, wiÄ™c nie plÄ…taliÅ›my siÄ™ komuÅ› wokół domu za bardzo.

Z tego miejsca mogliÅ›my wybrać pokrÄ™cenie siÄ™ po leÅ›nych Å›cieżkach jeszcze trochÄ™. Ale ze wzglÄ™du na temperaturÄ™ „spadliÅ›my” ulicÄ… HarcerskÄ…, wzdÅ‚uż boiska i kawaÅ‚kiem lasu do stawów Trzebnickich.

* uważajcie na takie decyzje jak moja- na mapie oznaczono zejście schodkami . Uznałam, że z wózkiem nie będziemy się telepać tamtędy. I tym razem to był błąd, ale kto mógł to przewidzieć (punkty 8-9-10 na podlinkowanej mapce z naszą trasą) Alternatywna trasa , która miała być obejściem problemu, była jego spotęgowaniem. Zejście okazało się koszmarnie strome i nawet w suszę śliskie. Gdyby przyszło mi tu być samej, jedynym rozwiązaniem byłoby sprowadzenie psów, zniesienie M na rękach, posadzenie jej na chwilę na ziemi i zejście z pustym wózkiem.

Obok Stawów Trzebnickich, poza deptaczkiem, można znaleźć  małą tężnię. Ciechocinek na miarę naszych chwilowych możliwości dojazdu 😛

Tężnie solankowe to uśmiech w stronę historii Trzebnicy, która kiedyś była uzdrowiskiem. A posiedzenie przy tężniach daje taki sam efekt jak wypad nad morze. Można wiec powiedzieć, że zaliczyło się i pagórki i prawie-morze 😉

A na koniec polecajka spożywcza na szybko. Obok stawów, na rogu Korczaka i Armii Krajowej jest piekarnio-cukiernia Familijna. Można wejść z psem <3 , poza tym że zaopatrzyliśmy się tu w dobry chleb z ziarenkami i coś do kawy do domu, to zgarnęliśmy też gotowe kanapki. Z kurczakiem dla P i mozarellką dla mnie. Weszły jak złoto, na ławeczce, w cieniu. Takie miłe zakończenie wyprawy. My kanapki, Misia rogala , Suczydła gryzaki. Żyć nie umierać.

Nasza trasa to około 5 km, ale spokojnie wykręcicie więcej. Ja pewnie właśnie po to tu wrócę, niech tylko temperatury wrócą do względnej znośności .

Link do mapki z propozycjÄ… przebiegu trasy znajdziecie TUTAJ

 

Dodaj komentarz