Żmigród to klasyka. Jedno z najbardziej znanych miejsc pod hasłem „Dolina Baryczy”. Po prostu must have. I oczywiście i ja już dawno miałam okazję powędrować po tych okolicach.
Pisałam Wam o tym w tym wpisie
ale i w tym, o niedalekim Żmigródku. Tak żeby mieć komplecik 😉
Sporo się jednak zmienia z czasem . Pozostałości Pałacu pozostają niezmienione, za to moje podróżowanie przeszło niezłą ewolucję . I nagle to samo miejsce mogę odkrywać na nowo. Zupełnie inne kwestie wybijają się na pierwszy plan . Bo podróże z dzieckiem zmuszają do przejścia na ciut inne ścieżki – dosłownie- te dostępne dla wózka czy małych kończyn. Ale i w przenośni. Czasem ważny jest szybki powrót do auta, czasem dodatkowe atrakcje na trasie czy miejsce na postój
Zostawiam Wam więc aktualizacje tej miejscówki pod dzieciowym kątem
Na początek parkowanie. Niezmiennie- miejsca parkingowe zaraz przy wjeździe i ciut głębiej, pod samym pałacem ( uwaga – stan na koniec lutego ’25- prowadzone są tu prace budowlano – remontowe , jeździ ciężki sprzęt i te dalsze parkowanie to przycupnięcie autem pod drzewami. Plus – koparki w bonusie 😉 )
Kiedy tylko zaparkujecie od razu zobaczycie co tu jest perełką. Pałac , a dokładniej zespół parkowo pałacowy. Przepiękny przykład zachowania tego co zostało, bez wielkiego odbudowywania. Ja wiem, że to koszty , że wbija konserwator, który czasem zamiast pomóc i umożliwić odratowanie tego co jeszcze zostało bardziej bruździ, zmuszając do wydawania niebotycznych sum na wielce oryginalne materiały. Takim sposobem niejeden zjawiskowy pałac na Dolnym Śląsku powoli dogorywa.
Żmigród jednak, podobnie jak Goszcz, ogarnął temat po mistrzowsku. Co zostało- jest zabezpieczone, dostępne do zwiedzania. Park jest uroczy mimo, że nie największy. Całość, dopełniona fotografiami i rycinami w formie tablic informacyjnych dopełnia całości .
pssst. o Goszczu, który też zalicza się do Doliny Baryczy! pisałam Wam tutaj. I też zwiedzałyśmy to miejsce z M 😉
I wiem, że M nie będzie pamiętać że tu była, ale podoba mi się pokazywanie jej różnych miejsc. Stawiam na teorię, że obcowanie z historią, nawet taki spacer, pomacanie ceglanych murów czy wejście na tarasy widokowo, zaprocentuje wyrobionym smakiem i szacunkiem do historii.
Patrząc na to miejsce już nie tylko pod kątem spaceru z psem ale i z mobilną 2.5latką stwierdzam że park jest idealny na połażenie z dziecięciem. Płasko, ławeczki, jest gdzie cupnąć. Tu mostek, tam bajorko.
pssssst- po inne trasy w Dolinie Baryczy zajrzyjcie TUTAJ
A jeśli macie chęci jak ja – na coś dłuższego, ale nadal korzystacie z wózka- my tak, jeśli chcę zrobić parę sensownych kilometrów dla Bu, przyspieszyć a wiem ze przecież Młoda nie zaliczy tak długiej trasy, albo jeśli dzieć pomyka na rowerku.. jest tu dobra opcja!
Spod samego pałacu wbijamy na wał. Ciągnie się wzdłuż rozlewiska Sowiny (Barycz mamy za wałem na północ od Sowiny). Jest tu sporo kaczek, zejście do lustra wody dla kajaków a poza krótkim fragmentem brukowanej nawierzchni, pomykamy po asfalcie . Więc nawet Ci, którzy pchają gondolę, będą zadowoleni
Dodatkowe atrakcje na trasie
Jakby kaczki, łabędzie, gęsi i przelatujące klucze żurawi to było mało, po przejściu około 1 km wałem dochodzimy do wieży widokowej. Uwaga- wejście a zatem i zejście jest bardzo strome. Wiem bo wlazłam z M. uznałam że to średni pomysł kiedy przyszło do schodzenia. Ale pod samą wieżą złapiemy ławeczki . Można machnąć przerwę na śniadanie na łonie przyrody. Są też kosze na śmieci
Można śmiało powiedzieć , że startując spod Pałacu , poza zaliczeniem tej perełki architektonicznej, możecie wykręcić dowolną ilość kilometrów.Możecie przejść się w te i we wte-jak my- po asfalcie. Możecie zboczyć w ścieżki przez las i spaść do parku pałacowego od innej strony .
Możliwości jest sporo, ale dzięki temu, że jesteśmy w Dolinie Baryczy, że na wyciągnięcie ręki mamy tak wiele ptaków, na które my z M nie mogłyśmy się napatrzeć- Żmigród musi być w czołówce listy miejsc do odwiedzenia
A co z psem?
Tak samo jak wszędzie, również w lesie. Pamiętajmy że mamy tu siedliska ptaków. Pies pod kontrolą, na smyczy czy lince. Tak by nie naruszał spokoju mieszkających tu ptaków i nie przeszkadzał innym.
Pamiętajcie że trasa asfaltowa jest często wybierana przez rowerzystów. Tym bardziej uwaga na bezpieczeństwo psów.