Jawor po raz pierwszy

Ze względu na czas, a raczej jego permanentne braki, większość naszych wojaży to Dolny Śląsk. I absolutnie nie jest to narzekanie, mamy jeszcze całą listę pomysłów na weekendowy wypad. Tym razem z powodów nie tylko czysto turystycznych przywiało nas do Jawora. Miasto powiatowe, które zwiedzaliśmy przez chwilę i pobieżnie ale to wystarczyło żeby planować już […]

Pierniczkowo- Toruń z psem

Jakoż że Ciechocinek okazał się mniejszy niż się spodziewałam i ździebko mniej psiolubny , oczywistą oczywistością był wypad do Torunia. Oto relacja co też można robić w pierniczkowej stolicy z 2 ogonami. Na początek sprawa strategiczna czyli gdzie porzucić auto, żeby: nie dostać mandatu, nie zbankrutować na parkometrach, mieć w miarę blisko na Starówkę. Koniec […]

Katowice i Nikiszowiec

Słyszeliśmy wiele pozytywnych opinii o Katowicach. Nie mogliśmy więc nie umieścić tego miasta na naszej wyjazdowej liście. Po wizycie w Jura Parku, która nastroiła nas mieszanie niepewnie zaczęliśmy od dzielnicy Nikiszowiec. Zabytkowa dzielnica, która znalazła się na liście 7 nowych cudów Polski wg. National Geographic, wybudowana głównie dla górników kopalni Giesche i ich rodzin. Aktualnie coraz bardziej obiekt […]

K jak dinoplastiK czyli urlopu dzień 2

Drugi dzień to wyznaczenie marszruty (jazdruty?) trochę w prawo, na mapie i trochę w tył, w czasie. Nigdzie się nie spieszyliśmy, więc nie byłabym sobą gdyby nie rzuciła hasła Jura Park w Krasiejowie. Jako prawdziwa dziewczyna od maleńkości gadziny, szczególnie te duże lubiłam, a pierwszym prawdziwym domowym pupilem nie był pies, a żółw wodny Kuba, […]

Opole czyli urlopu dzień pierwszy

Jakoż, że dłuższego urlopu za często nie mamy, jak już się takowy trafił, postanowiliśmy na jednym wyjeździe zwiedzić jak najwięcej. Takim sposobem powstała nasza lista wyjazdowa, z której po kolei „odhaczaliśmy” kolejne punkty. Ogólnie celem naszej kilkudniowej wyprawy była Wisła i finał zawodów dogtrekkingowych. Niestety sama Wisła to 3 godziny jazdy, czyli tym razem nie […]

Ujście Warty

Kolejny weekend i kolejny wypad. Teoretycznie nie w celach turystycznych i nie psich, ale jak już się jedzie 300 km to chyba można by nam zdiagnozować podręcznikową głupotę, gdybyśmy nie zobaczyli tam czegoś ciekawego. Tak przy okazji. Szczególnie mając 20 minut jazdy samochodem do Parku Narodowego Ujście Warty. Możemy odhaczyć sobie bytność w, moim zdaniem, […]

Wro na piątek

Siedzenie w domu, szczególnie kiedy pogoda dopisuje to absolutnie nie w naszym stylu. Mamy, moim zdaniem, szczęście mieszkać w dużym mieście, które oferuje mnóstwo opcji spędzenia części dnia, bez ponoszenia większych kosztów. Jakoż że piątek do południa mogłam zrobić sobie prawie wolny, a 1/3 naszego 3-egzemplarzowego stada zarabiała na nasz przyszły, wrześniowy urlop postanowiłam zabrać […]