Summer Dog Camp

Łiiii!! Byłyśmy całym stadem na obozie treningowo-szkoleniowo-socjalizacyjno-grilowym 😀 To ostatnie nie było do końca ujęte w ramowym planie wyjazdu ale moim osobistym zdaniem powinno być na drugi raz, w końcu ludzko-ludzkie integracje stanowią również bardzo ważny element. Przeżywam ekscytację bliską rozpęcznienia z dumy bo i ja i sucze dały radę! Oto fotorelacja, która mam nadzieję […]

Pierniczkowo- Toruń z psem

Jakoż że Ciechocinek okazał się mniejszy niż się spodziewałam i ździebko mniej psiolubny , oczywistą oczywistością był wypad do Torunia. Oto relacja co też można robić w pierniczkowej stolicy z 2 ogonami. Na początek sprawa strategiczna czyli gdzie porzucić auto, żeby: nie dostać mandatu, nie zbankrutować na parkometrach, mieć w miarę blisko na Starówkę. Koniec […]

Zrobić sobie problema

Za mało pracy w pracy? Za mało nauki na podyplomówce? Za mało zadań do wykonania na praktykach? Tak jest! Należę do podgatunku „zamałomiałamproblemów„. A skoro ZA MAŁO to machnę sobie jakimiś nowymi, niech mi się chociaż repertuar zmienia. Już od jakiegoś czasu na poważnie myślałam o 2 rzeczach: O powiększeniu mojego wesołego stadka o dodatkowy ogon, […]

LENDOG czyli II zawody o puchar sołtysa

Łażenie z psem po górach to niezaprzeczalnie jedna z tych aktywności, którą z Pufą lubimy najbardziej. Skąd to wiem? Ano stąd, że kiedy zakładam jej sportowe chomątko widzę u niej ewidentną ekscytację. Wiadomo – na pufionowym poziomie, ale jednak 🙂 Do tej pory zawsze brałyśmy udział w edycjach organizowanych w ramach Pucharu Polski. Tym razem udało […]

Pufa testuje??

Wymyśliłam sobie, że poczytam jakieś psie pisemko. Wybór padł a jakże, na Dog and Sport, Pufioza średnio aktywna, ale może jakaś wiedza w głowie zostanie, nie wiadomo co to nam przyszłość przyniesie 🙂 Z pierwszym, lekko zagubionym po drodze do mnie numerem dostałyśmy okrągłe fioletowe cudo. Jakoż że Pufiok mało zabawkowa po pierwszym zdziwieniu przypomniało mi […]

Sowi Trójkąt Bermudzki

Jak wiadomo nie przepadam za siedzeniem na tyłku, szczególnie kiedy czas i pogoda dopisują. A świąteczny wielkanocny poniedziałek wydawał się idealny na wypad, gdzieżby indziej jak nie w góry i pagóry. Ochoczo, z samego rana, skoro świt, grubo po 8 zapakowałyśmy sucze, ogarnęłyśmy oldschoolową mapę papierową i ruszyłyśmy do Rzeczki. Zasada jest prosta – jak […]